piątek, 18 stycznia 2013

Sprzęt zimowy? Nie warto przepłacać

Obliczyliśmy, że chcąc wyposażyć się od stóp do głów w dobry sprzęt renomowanej firmy w sklepie sportowym trzeba wydać nawet 4 400 złotych, w zależności od modelu i marki. Nie każdego stać na taki wydatek, stąd utarło się przekonanie, że jazda na nartach czy snowboardzie to sport zarezerwowany wyłącznie dla osób majętnych a tak wcale nie musi być.

Dobrą alternatywę dla nowego sprzętu, stanowi ten z drugiej ręki. Na Tablicy nie brakuje ofert dotyczących sprzedaży nart czy desek w dobrym stanie, używanych zaledwie przez jeden-dwa sezony - wystarczy sprawdzić ogłoszenia w kategorii Sporty zimowe. Różnica w jakości jest niewielka, za to cena takiego sprzętu potrafi być nawet 70 proc. mniejsza. 



Dla przykładu, nowe narty Salomon 24 Hours kosztują 1 750 zł, używane już tylko 630 zł, nowa deska snowboardowa Burton Cruzer to wydatek rzędu 1 900 zł, z kolei jej odpowiednik z poprzedniego sezonu – 900 zł. Podobne różnice występują w przypadku odzieży narciarskiej czy akcesoriów. Za spodnie męskie firmy Rossignol w sklepie trzeba zapłacić ok. 600 zł, tymczasem w naszym serwisie udaje się znaleźć podobne, z niewielkimi śladami użytkowania za 100 zł. 

Podliczając zakupy, za nowy sprzęt narciarski określonych producentów trzeba zapłacić 4 440 zł. Te same modele nart, kurtki czy gogli ale o sezon starsze zamykają się w łącznej kwocie  1 370 zł. Można więc zaoszczędzić nawet 3 tys. złotych!