Opłaty za mieszkanie, podręczniki, bilety komunikacji miejskiej, wieczorne wyjścia ze znajomymi - lista studenckich wydatków potrafi być naprawdę imponująca. Nic dziwnego, że stypendium i kieszonkowe od rodziców często znikają na długo przed końcem miesiąca. Sposobem na podreperowanie finansów jest praca dorywcza, którą można pogodzić z zajęciami na uczelni.
Studenci swoją przygodę z pierwszą pracą zazwyczaj zaczynają od roznoszenia ulotek. Ofert tego typu na Tablicy jest najwięcej, jest to jednak najmniej opłacalne zajęcie: w Warszawie za 4 godziny pracy można zarobić 50 zł, ale już w miejscowościach takich jak Bydgoszcz czy Lublin zaledwie 20 zł. To niewiele w porównaniu ze stawkami w branży gastronomicznej.
Obsługa barów bistro zarabia średnio 12 zł na godzinę, podobne stawki obowiązują barmanów. Ci mogą liczyć na dodatkowy zastrzyk gotówki w postaci napiwków, nawet do 200 zł za noc. W ten sposób kwotę 2000 zł są w stanie zarobić w trakcie dziesięciu takich dyżurów
Przeglądając oferty pracy na Tablicy można natknąć się na dość nietypowe zajęcia np. tester gier, rozbieracz czy chłopczyca do programu telewizyjnego. Statystycznego Polaka takie ogłoszenia mogą odstraszać, ale nie studenta. Wprost wymarzonym zajęciem wydaje się praca dla bywalca imprez. Osoba na tym stanowisku nie tylko na imprezach bywa, ale przede wszystkim opisuje je w jednym z serwisów internetowych. Studenci sprawdzają się też jako kierowcy rowerów reklamowych, petsitterzy, merchandiserzy i animatorzy.
Kiedy najlepiej szukać pracy dorywczej? Każda pora jest dobra, jednak prawdziwy wysyp ofert pojawia się przed świętami. Studenci mogą wtedy przebierać w ofertach dotyczących sprzedaży choinek, pakowania prezentów czy wcielania się w rolę Mikołaja lub Śnieżynki.
Sprawdź nasze aktualne oferty pracy dla studentów i nie tylko. Może znajdziesz coś dla siebie?